Dobrze, Viki, skoro wielu biegaczy lubi zimę to ja też od dzisiaj lubię. Serio, serio. A zmieniając temat na przyjemniejszy chciałam Wam, baby, polecić fajną firmę. Zbliżają się Mikołajki, zbliżają się Święta i już mamy blackweekowe promocje. Właśnie przyszła do mnie paczka z kosmetykami z mojego najulubieńszego BasicLab. W życiu nie wydawałam [...]
Taki mam, pure rerinol :-) stezenia 0,3, 0,5 i 1,0%. Jakby ktos sie zastanawial ile kosztuje to 1 tubka ok.300zl, ale wydajny jest, no i u mnie to jak wlasnie Patik wspomniala juz nie ma pitu pitu cos delikatnie, tu juz trzeba z grubej rury zaatakowac :-D Ja stosuje po umyciu wieczorem, czekam z 5-10 min, i potem normalnie serum + krem + filtr 50 [...]
Moje kiszki zdecydowanie nie poradziłyby sobie z kiszoną kapustą i 3 ząbkami czosnku :-D Byłam dzisiaj u lekarza, ponoć nie jest tak źle i nie dał mi antybiotyku tylko jakieś wspomagacze wyksztuszania. Wzięłam i od razu poczułam się lepiej, nawet popracowałam :)
Moje kiszki zdecydowanie nie poradziłyby sobie z kiszoną kapustą i 3 ząbkami czosnku :-D Jak ktoś na co dzień nie jada słodyczy, to ZAZWYCZAJ może choćby od czasu do czasu jeść kiszoną kapustę, bo nie będzie wtedy żadnych rozwolnień, ani nawet bólu brzucha, o gazach nie wspominając. Z czosnkiem z kolei jest tak, że nie każdy może go jeść, np. jak [...]
W piątek wpadł trening siłowy, do dzisiaj czuję tyłek :-D A dzisiejsze bieganie wyszło gorzej niż to bezpośrednio po chorobie... Nie wiem, co się dzieje, ale w przyszłym tygodniu planuję 4 biegi zamiast 3, najwyżej będą bardzo wolne. Już mnie to wkurza, ciągle jestem bez życia :( /SFD/2023/2/12/f15064d32e88438193b97a0f5bc4811c.jpg
I pobiegane w deszczu. Nogi już ciężkie dzisiaj, bo to 4 bieg od niedzieli, do tego wczoraj mało wody piłam i miałam długi, trochę stresujący dzień. W sumie nie wyszło najgorzej. Końcówka w mocnym deszczu, pod wiatr i pod górę :-D Jutro i pojutrze off, bo w sobotę gwiazdorzę na Targach Książki, a w niedzielę oglądam nowe mieszkanie znajomych, same [...]
Wczorajsza miska. Waga jest wredna i pokazuje mi każdego dnia +100 gramów :-D Dzisiaj 68,4 kg. Dzisiaj będzie bieganie i to jakieś mocniejsze, więc ustawiam sobie dużo węgli prostych przed treningiem. Ciekawe, jak to wpłynie na odczucia :) Ogólnie jest ciężko, cały czas dokucza mi głód i spadek energii jest też wyraźny. Nie dobijam na siłę [...]
Jeśli chodzi o moje spuchnięcie, to jest światełko w tunelu, bo chyba ziółka ruszają tę wodę, chociaż idzie opornie. Szkoda, że nie zrobiłam zdjęć, bo efekt spektakularny: wczoraj zważyłam się wieczorem i waga pokazała 74 kg. A było 68. I te 74 to już musiało być mniej niż było, bo w pewnym momencie wyglądałam jeszcze gorzej, ale się nie zważyłam. [...]
Dzisiejsza szamka. Rano byłam na badaniach, więc śniadanie w nagrodę to była drożdżówka, potem szłam na miasto podpisać umowę i jakoś tak słoneczko przygrzało, zapragnęło się lodów :-D Taka malusia ta gałeczka, jak się w Toruniu u Lenkiewicza kupuje gałkę lodów, to jest prawie dwa razy większa :-P Trochę chaos w makro, ale kalorycznie ogarnięte. [...]
Tak, nadal są ogromne. Na pewno w tym roku też zjem. Nic a nic nie zepsuły się ich lody, nadal przepyszne :) A z innych newsów, to odebrałam wyniki i o ile morfologia jest okej, to niestety cholesterol mam za wysoki :-D Ech, nie za bardzo widzę opcję zmian w diecie, bo naprawdę mało już jem tłuszczów nasyconych, raczej wszystko chude, a do [...]
Wczorajsze długie wybieganie w towarzystwie. Łukasz jest bardzo wysoki i ma niską kadencję mimo całkiej niezłej techniki, przez co jak z nim biegłam, to mi też trochę spadła kadencja, na początku nawet bardzo. Ale poza tym całkiem przyjemny bieg, tętno w porządku (trochę pod koniec weszłam w 3 strefę, ale to nic, muszę wprowadzać trochę więcej [...]
Tak, nadal są ogromne. Na pewno w tym roku też zjem. Nic a nic nie zepsuły się ich lody, nadal przepyszne :) A z innych newsów, to odebrałam wyniki i o ile morfologia jest okej, to niestety cholesterol mam za wysoki :-D Ech, nie za bardzo widzę opcję zmian w diecie, bo naprawdę mało już jem tłuszczów nasyconych, raczej wszystko chude, a do [...]
Dzisiaj drugie bieganie z rana. Muszę jeszcze ciut wcześniej wstawać i wychodzić z domu tak ok 7:30 i będzie git. Co prawda pierwszy kilometr jest ciężki, potrzebuję dłuższego rozruchu, ale potem już jest normalnie, a jak się przyzwyczaję do porannego wstawania, będzie łatwiej w upały. Zaczęłam od 10 minut rozciągania wg metody Davida z Movement [...]
Dobry dzień! Zaczęło się od fryzjera i osiągnięcia idealnej fryzury, jaką sobie wymarzyłam ostatnio, więc nie mogło być źle :-D Po śniadanku joga, chyba czuję efekty rozciągania w czworogłowych, które zaniedbywałam dotychczas. W każdym razie fajnie, że już mam taki fajny nawyk, jutro chyba się uda joga w parku. Bieganie rewelacja! Pierwszy raz [...]
Wczoraj miało być rege, leżenie nad jeziorem i małe kalorie, a wyszło 22 tysiące kroków, 700 aktywnych kcal i nieliczona dieta (ale raczej z solidnym deficytem). Zjadłam bajgla z pastą jajeczną i pół przepysznego croissanta migdałowego. Faceci to się jednak przydają, można oddać pół łakocia i jeszcze się taki ucieszy :-D I w sumie doceniam bardzo, [...]
Właśnie ja też dużo dobrego o nich słyszałam z raczej niezależnych źródeł, więc postanowiłam zaufać :) Zamówiłam sobie właśnie pakiet probiotyków dla sportowców i zobaczymy. Babka w podcaście mówiła, że standard to 3 miesiące terapii i potem 10 dni w miesiącu dla podtrzymania. Chciałabym naprawić sobie te jelita, a chyba jest już lepiej niż [...]
Dzisiaj 15 km. Zaczynam się przyzwyczajać do dłuższych biegów, już mi się tak nie dłużą. Nogi spoko, chociaż chyba ociupinkę za mocno je ściorałam, 13 km by wystarczyło. Tylko dwa razy w życiu przebiegłam taki dystans, więc dla porównania wrzucam poprzedni, z września 2019. Wtedy prawie umarłam, musiałam przechodzić do marszu i średnie tętno [...]
Dzisiaj lekkie 10 km i dwa odcinki po 200 metrów. Bez szaleństw, bo mięśnie obolałe, trochę nie wiem po czym w sumie, może jakaś kumulacja obciążenia. Jedzonko to pełnoziarniste naleśniki z mleczkiem kokosowym i jabłka w cynamonie. Jabłka były surowe i nie zrobiły nic złego kiszkom, chociaż po kolejnym posiłku poczułam się ciężko i nie wiem, czy [...]
Tym razem bieg przerwała mi... groźba zasłabnięcia. Nie wiem, co się stało, nogi zapieprzały całkiem ładnie i nie czułam, żebym nie miała siły, a świadomość zaczęła mi odpływać. Dziwne, że akurat dzień po wyżerce, bo na koniec redukcji (a przynajmniej redukcji z dużym deficytem) z premedytacją pożarłam dwa pączki z jabłkami i dopchałam [...]
och ja już dośc troche redukuje Ostatnio wyznaczyłem sobie 3Cykle :D 2 redukcyjne i 1 na siłe. Po tym mam zamiar skończyć wszystkie kombinacje i skupić już sie na basenie, ewentulanie na traitlonie (zdecyduje sie pod koniec kwietnia czy jestem gotowy poswiecić 500dni treningu^^) Aktulanie jestem w polowie 1 Cyklu Treningi :>? [...]